jeszcze oczu po nocy dobrze nie otworzyłam
a tu zaprzyjaźniona parka gołębi
na drutach elektrycznych siedzi
pięknym gruchaniem mnie powitała
i do pracy -mycia okien zawołała.
Dziesięć lat tu przylatują
i w wielkich świerkach
swoje malutkie potomstwa wychowują.
Na pozostałych świerkach
wróble się zadomowiły
i również wczesnym rankiem
świergot robiły.
Gołębie podziwiałam które urosły, spoważniały i majestatycznie
przez okno do pokoju zaglądały.
Już po drutach się nie goniły
po główkach nie pukały
tylko dumnie na liniach
elektrycznych siedziały.
Ogród odwiedziłam
i tu na przywitanie
maleńkie szczepy kwiatów
w słońcu się uśmiechały
i o podsypanie torfem ogrodowym wołały.
Tak to zima w zapomnienie odleciała
i ciepłej wiośnie miejsce dała.