"Mała niańka piskląt"
Od początku marca
babcia Danka najmłodszą wnuczkę
pierwszoklasistkę przy odrabianiu
zdalnych lekcji wspierała
i motywowała.
Ninka w czerwcu zrezygnowana
dni do wakacji odliczała
i z braciszkiem Bartoszkiem
przedszkolakiem plany
na wakacie obmyślała.
Nareszcie wakacyjne dni się ukazały
i dwójkę najmłodszych wnuków
na wieś zabrały.
Babcia dzielnie kierowcą była
i po zjedzonym śniadaniu
maluszki przewoziła.
W garażu parkowała,
Ninka zainteresowana
latające jaskółki co dzień obserwowała
aż się zdenerwowała
i śledztwo przeprowadziła.
Na suficie w rogu za uskokami
gniazdko piskląt zobaczyła
w którym cztery łepki
małe nieporadne się kiwały
i z trudem pokarm
od dorosłych ptaków przyjmowały.
Po kilku dniach starszym kuzynkom
się pochwaliła jaki skarb w garażu odkryła.
Starsze dziewczynki również mieszczuchy
długo nie czekały i z komórkami
do piskląt się wybrały.
Pisklaki podrośnięte dzielnie
w gniazdku siedziały
na filmikach się uwieczniły,
jednak dorosłym ptakom
taka znajomość nie odpowiadała
i na drugi dzień Ninka
ptaków w garażu już nie ujrzała.
Pod jej nieobecność
dorosłe ptaki swe potomstwo
na pobliskie olbrzymie świerki
wyprowadziły gdzie trele
z wróblami nuciły.
Zrezygnowana młodzież szkolna
w piłkę grała, hulajnogi, rowery dosiadała,
na trampolinie siły wypacała,
i na olbrzymie świerki spoglądała.
Danuta Brodziak