Leci wysoko gdy myślę o Tobie.
Słone łzy płyną gdy muszę się żegnac...
Nie chce, nie mogę lecz muszę.
Tak trzeba .
Poznać mi Ciebie dane nie było
Moja kochana malutka dziecino.
Ranek już nie jest taki wspaniały,
Wieczór tak samo słaby i mrawy ,
Serce me cierpi płacze okropnie .
Wszyscy mi mówią , nie teraz to potem
Przecież to dziecko , dzieckiem nie było.
Więc kim ?
Bo dla mnie złotą dziecina...
Czekałam tak długo , pragnęłam tak mocno.
A wyszło jak zwykle źle, smutno i srogo .
Czy moje ciało jeszcze coś wyda ?
Przecież tys młoda.
Lecz życie przemija .
Nikt nie wie naprawdę jak czuję się dziś ,
Nikt nie chce wysłuchać mych smutnych złych chwil .
Życie wciąż płynie a ja się zamyslam czy jeszcze cię spotkam ? Czy tylko już w myślach ?
Jedną mam prośbę do Ciebie słoneczko.
Bądź przy mnie Zawsze i Kochaj na Wieczność .