gdy Mielno
pachniało latem
dziewczyna z kręconymi włosami
jej uroda zabrała mi głos
odebrała odwagę młodego człowieka
zaślepienie upadek
przez młody silny wiatr
wszystko trafił szlag
powiedziała
nadchodzi koniec świata
żegnaj przyjacielu na zawsze wracam do domu
przyjechał chłopak
chwyciłem piachu garść
tyle dla niej byłem wart
wybaczam co zatarł czas fal