42 lata temu pożegnałem na zawsze mojego kochanego dziadka Henryka
Pamiętam
kiedy byłem jeszcze mały
biegłem co lato tak szybko i radośnie
w stronę furtki
pod numerem pięćdziesiąt siedem
czekałeś na mnie
kochany dziadku
by mnie złapać w ręce swoje ogromne
i wszystkie kwiaty w ogrodzie
mnie witały
kłaniając mi się niczym wiośnie
dla mnie to był prawdziwy eden
w małym dziecięcym światku
w którym na jawie się śni
tamtych słonecznych
sierpniowych dni
nigdy nie zapomnę