Polska jak ojciec i matka
wyczekuje dziecka z daleko
które wraca do miejsca narodzin
do domu spokoju rodzinnego domu
zawsze pokorni dumni silni
ojczyzna ziemią obiecaną
jestem pełen wiary siły
żadne strachy nas nie opętają
tutaj bocian na gnieździe łąki i pola
stara stodoła na wsi się rozpada
zburzymy by nową zbudować
życie płynie spokojnie gdy wokół wojny
sąsiad się wykrwawia knują podstęp
wciągając w konflikt Słowian
płynie krew w żyłach i kanałach
bratobójcza walka nie pozwalam
wszystko w rękach Boga
nasza modlitwa mocna wiara
nad nami krąży duch męstwa odwagi
chłopcy zbierają się dziewczęta smutne
mam wiarę i nadzieję
najgorsze nie nadejdzie