załamany , że nie przyjedziesz
stercze na peronie jak agrest
w zbożu zielony chwast
zegar wystukuje kolejne sekundy
godzinami tak czekam każdej soboty
ciebie nie ma i nie będzie
na żadnym z peronów
skąd mam to złudzenie
we snach widzę
jak robisz pierwszy krok
gdy wchodzisz do drzwi
okryty snami iluzją wizji
jakbyś była gdy by tak
połączył nas stukot kół
pociąg po szynach
słów nie rzucam na wiatr
gdy porywa miłość