mapy zadrżały, gdy drogi szukałem.<br />
Usta wodziły po wzgórkach ponętnych,<br />
śladem przebiegły przez gładkie wiraże.<br />
<br />
Spazmy falami rozbudza huragan,<br />
żądze splątane ku szczęściu porywa.<br />
Szał namiętności zachłannie obnaża,<br />
cień pozostaje po zwiewnych muślinach.<br />
<br />
Łączą się w jedno skrywane pragnienia,<br />
głębi dosięgam wynosząc w plejady.<br />
Zegar speszony odmierzać czas przestał,<br />
ku zatraceniu rytm tańca prowadzi.<br />