czekam na otwarcie bo chce zobaczyć wnętrze<br />
pukam i pukam i przez pukanie aż się męczę<br />
stoję przed drzwiami i wyobrażam sobie wejście<br />
<br />
i widzę obrazy malowane pędzlem przeżyć<br />
cudowne obrazy chciałbym na nich być<br />
i widzę dużo świec większość z nich jeszcze płonie<br />
zapaliłbym zgaszone i osłonił przez me dłonie<br />
<br />
a wszystkie ściany wypełniłbym czerwienią<br />
a jeżeli już są to na mój odcień bym zamienił<br />
bo ten pokój choć czerwony to o czerwień aż się prosi<br />
głęboki żar kominkowy ostrość odcienia podnosi<br />
<br />
i nie widzę bałaganu cały brud leży za oknem<br />
co złe wyrzucone a wnętrze już beztroskie<br />
i chciałbym tu zamieszkać i być lokatorem<br />
bo nie ma lepszego miejsca niż wnętrze całe twoje<br />
<br />
lecz stoję przed drzwiami i pukam w nie namiętnie<br />
czekam na otwarcie bo chce zobaczyć wnętrze<br />
pukam i pukam i przez pukanie aż się męczę<br />
stoję przed drzwiami i otworzyć nikt mi nie chce...