To długie jak nocne sny oczekiwania<br />
Dziś stanęłam przed tobą rozebrana<br />
Dotknąłeś delikatnymi dłońmi moich piesi i poczułam się kochana<br />
Pieściłeś mnie namiętnie i całowałeś <br />
Wiem, że wiele lat w sercu tą miłość chowałeś<br />
W lekkiej jak puch pościeli <br />
Szybowały nasze ciała do niebiańskiej bieli<br />
Nasze szepty słowem się jednym stały<br />
A dawne zadry między nami już nie bolały<br />
Dotknęłam z Tobą szcztytów nieba<br />
Tego jak zimnej wody mi potrzeba<br />
Jestem jak prostytutka, ale czuję się wspaniale<br />
Wiem, że ty miły nie myślałeś o tym wcale<br />
Nasze nagie i gładkie ciała przelewały się jak wody dzbany<br />
Byliśmy w tym łożu jak górski potok wezbrany<br />
Myślałam, że z tej nagłej miłości oszaleje<br />
A tu o szyby jak tafle lodu deszcz leje<br />
Myślałam, że jak chleba potrzebuję Twojej litości<br />
A ty mi dałeś pod gwieździstym niebem erupcję miłości<br />
Moje nagie białe ciało jak szumiące w nocy wodospady<br />
Przekroczyłam z Tobą dziś rzeki miłosnej kaskady<br />
Nasze serca wybuchały jak wulkany<br />
Nie czułeś się dziś przeze mnie oszukany<br />
Przemierzaliśmy nieba aleje <br />
A wiatr namiętności wciąż ja opętany wieje<br />