Baśnią było życie,gdy się pojawiłeś<br />
Byłam jak poranna mgła,którą odkryłeś<br />
Za dnia skryta,milcząca<br />
Nocą rządna Ciebie,pragnąca...<br />
<br />
Każde spojrzenie twych brązowych oczu<br />
Przenikało na wylot mą duszę i ciało.<br />
W myślach widziałam siebie ubraną na biało<br />
Lecz okazało się to być złudnym marzeniem...<br />
<br />
I jak mam wierzyć miłości,<br />
Która uczy latać?<br />
Jak mam wierzyć szczęściu<br />
Którego nikt nie chce mi dawać?<br />
Lepiej byłoby może wieść życie samotne,<br />
Które choć brzmi pięknie często bywa zawodne...