słońce w dolinach żar wylewa bezlitośnie<br />
klify nadmorskie leniwie wypatrują <br />
przypływu zapomnianych wspomnień<br />
jak morskie bałwany kumulują myśli w głowie<br />
liście ubrane w purpurowe szaty<br />
coraz więcej siwych włosów przybywa lat<br />
stromy brzeg na krawędzi nad przepaścią pachnie śmierć<br />
na skrzydłach patrzymy w przyszłość <br />
nie pamiętamy piasku między palcami uciekającego lata<br />
jesień nas ugości orzechami leśnymi i brązem kasztanów <br />