Te dzwoneczki te liliowe ozłocone jasnogrodem<br />
Tukot szmergot jadą sanie a za nimi dziewki snadnie<br />
Konie pany ich zsiadają a na dworku jużem stają<br />
Bo to uczty pańskiej dzień wnet się zbiorą dranie w niej<br />
O czym skoczym li we dwoje tam się mroczy nico twoje<br />
A strażnika okupili bo się panny rozpustnili<br />
Upojona królem sytem opróżnili ganki żytem<br />
A że było ich linastu wyrzucili się w potrzasku<br />
Nawet służby niosą banie i przynoszą całość marnie<br />
Wino ino smakiem bełci tożem króla nam rozkręci<br />
Tańcowali rozprawiali a na koniec stół zabrali<br />
Bo to przecie szlachcie dzieje każdem razym się napieje&#8230;[&#8230;]<br />