mogłam znaleźć kwiat paproci<br />
garnek złota u stóp tęczy<br />
wolą góry przenosić<br />
<br />
lecz ta chwila <br />
rozprysła się krwią w kroplach majowej rosy<br />
opalizując ją na zawsze<br />
<br />
obudziłam się <br />
z krzykiem rozpaczy na ustach<br />
które spijały słodycz twoich warg<br />
<br />
łzą w oku <br />
którym przyglądałam się twemu sercu<br />
<br />
spoconą dłonią<br />
którą gładziłam twe włosy<br />
w chwilach cichej bliskości<br />
<br />
krople krwi rozprysły się na moim ciele<br />
które pragnęło ogrzania Miłością<br />
<br />
wlały się bólem do duszy<br />
pragnącej stopić się z twoją w wiecznym uwielbieniu<br />
<br />
jak znowu zapaść w sen życia<br />
i już się z niego nie obudzić<br />
szczęśliwieć w blasku tęczy <br />
wiesz tylko ty<br />