zatruwam powietrze<br />
chyba jestem popytem<br />
by gdzieś zarżnąć zwierze<br />
<br />
depcze chodniki<br />
czasem przecinam trawniki<br />
tam nie udźwignęła mnie mrówka<br />
a tam ze dwa kreciki<br />
<br />
bywam wandalem<br />
żyję dzięki innych zgubie<br />
teraz zrozumiał to robal<br />
za chwile ryba zrozumie<br />
<br />
i za to wszystko<br />
nikt mi nigdy nie wybaczy<br />
bo pewnie inne też zginie<br />
jeśli się o mnie zahaczy