Mej rozpaczy.<br />
To ostatni dzień,<br />
Twego istnienia.<br />
To ostatni dzień,<br />
Na potwierdzenie<br />
Tego...<br />
Czy kocha mnie Bóg? <br />
Czy to tylko złudzenie?<br />
Którym karmie się?<br />
Co dzień, siedząc w zamknięciu<br />
świata, <br />
Pełnego nienawiści do siebie <br />
I Ciebie,<br />
Jak motyl w gablocie, <br />
Jak wilk w potrzasku, byle najdalej,<br />
A zarazem blisko..... <br />
Uciec się nie da....<br />
A ty z ukrycia wyskoczysz,<br />
I zamiast mnie dobić, zaczniesz <br />
Tylko bić po pysku,<br />
Wypominając same złe chwile,<br />
O dobrych <br />
Nie mówiąc nikomu,<br />
A przecież tak wiele ich było.... <br />
Wspólne wypady za miasto, <br />
Kąpiele, w słonej wodzie <br />
Zachody słońca na kopcach<br />
Nudziłeś się?<br />
Czemu?<br />
Chciałeś żyć w świecie <br />
Wirtualnej miłości, <br />
Nienawiści i pożądliwości, <br />
Nic z fizyczności by nie doświadczyć <br />
Bólu rodzenia i troski....<br />
Ciężko mi z tobą,<br />
Bez gorzej...<br />
I tak będę już trwał w złudzeniu, <br />
Rozpaczy istnienia,<br />
Bez życiorysu.....<br />
<br />