rozlał się nektar niczym krew<br />
drobinki szkła błyszczą się w promieniach słońca<br />
i ja uśmiecham się<br />
<br />
zapach wiatru znów poczułam<br />
ten letni aromat tak pieści mnie<br />
jedwabiem duszę utuliłam<br />
i uśpiłam wiecznym snem<br />
<br />
rosa w trawie tak delikatnie koi<br />
zranioną dumę i ciało me<br />
ja więcej nie pozwolę <br />
by ktoś obrażał mnie<br />
<br />
będę broniła swego<br />
okruchy chleba i wiary w "coś"<br />
a jak wyniknie potrzeba <br />
przywołam swój los.<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />