moje miasto otuliła mgła<br />
nagie drzewa o wiośnie marzą<br />
lecz nie prędko przyjdzie ona.<br />
<br />
Chłodne dni i mroźne poranki<br />
długie nocy i blady świt<br />
tworzą aurę jesienna<br />
na wietrze tańczy ostatni liść<br />
<br />
Saro-bure i ciemno-jasne<br />
jest teraz życie me,<br />
gdzie są farby tęczy,<br />
kto przywróci je<br />
<br />
Pokoloruję świat na różowo<br />
niech kwitnie wiśnia<br />
w sadu mym.<br />
Dodam odrobinę złota<br />
niech rozświetli ponure dni.<br />
<br />
Zabarwię ziemie na zielono<br />
wszystkie krzaczki, drzewa też<br />
błękit niebu przywrócę<br />
już wystarczająco wylało łez.<br />
<br />
Narysuję ten pejzaż na papierze<br />
niech przypomina mi ciepłe dni,<br />
dopóki wiosny tu niema<br />
niech na rysunku towarzyszy mi.<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />