od rana<br />
nie dajesz mi spokoju<br />
siedzisz w glowie mojej<br />
<br />
z godziny na godzine<br />
wzrasta pragnienie<br />
<br />
chwytam<br />
lyk kawy<br />
znow klient czeka<br />
a w myslach ty<br />
<br />
nie wytrzymam<br />
<br />
lamie dlugopis<br />
przygryzam warge<br />
wciaz czuje twoj smak<br />
<br />
wiem<br />
nie powinnam<br />
poddawac sie slabosci<br />
<br />
pokusa jest silna<br />
i musze ciebie miec<br />
<br />
przyciskam gaz<br />
trzy przecznice zostaly<br /
wysiadam<br />
zapominam o torebce<br />
<br />
niedbale zrzucam plaszcz<br />
<br />
jestes<br />
<br />
dotyk rozpala zmysly<br />
drze z niecierpliwosci<br />
odkrywam cie<br />
i widze<br />
kozuch splesnialy<br />
<br />
za dlugo czekales<br />
budyniu czekoladowy<br />
<br />
hazal55