pelne zludzen marzenia<br />
bezpowrotnie stracilam<br />
choc zycie rozczarowalo nieraz<br />
szczesliwa z toba bylam<br />
<br />
przestrogi uchem uciekaly<br />
wolalam pic i krasc<br />
nie balam sie kary<br />
nie umialam dawac tylko brac<br />
<br />
otulona miloscia prawdziwa<br />
powinnam kochac i dziekowac za to<br />
buntem i gniewem placilam<br />
za pozno lecz przepraszam tato<br />
<br />
a teraz kartki z kalendarza wyrywam<br />
ponure pisze listy<br />
kraty w krajobrazie mam<br />
i radosc gdy sie przysnisz<br />
<br />
hazal55