W zimowy mrozny poranek<br />
W gnieździe jaskólki <br />
W domu zamordowanego syna<br />
W sercu samotnej zwierzyny<br />
I ten niepokój o jutro, tydzień, rok<br />
A może by tak cos pekło???...<br />
By zabrać ten chłód trawiacy serca<br />
Ale czy potrzeba trzesienia ziemi<br />
By wrociły jaskółki?...<br />