z góry narzucony koniec<br />
Ciepły pluszak miękki<br />
zwiastuje co spuścizną moją<br />
I cukierki słodkie<br />
pokażą kim byłem<br />
A te lalki szmaciane<br />
pokażą kim jestem<br />
<br />
Bo tak wracając w głąb<br />
uciekający pociąg widzę<br />
I zabawek rozżalone minki<br />
I klocków zastygłe twarze<br />
A te zdjęcia w barwnych ramach<br />
co swe żywe straciły kolory<br />
nadal swe świeże ząbki<br />
do ciemnej pustki szczerzą