drzewa gestego lasu<br />
powoli otula chlod<br />
liscie opruszone bialym pylem<br />
dzisiaj pierzyna moja beda<br />
<br />
chciwe konarow ramiona<br />
bialych tarczy pelne<br />
jak rycerze chronia ciszy<br />
nie dopuszczajac wroga natury<br />
<br />
noc przepelniona strachem<br />
otacza nieznana sila bezdomnego<br />
co pragnie ciepla<br />
w mrocznej podrozy zycia<br />
<br />
gestwina dach rozposciera<br />
nadzieja lepszego jutra<br />
pozwoli przetrwac zimowa pore<br />
choc w jednym snie<br />
<br />
hazal55