ZŁOTAWY PIASEK SIĘ ROZCIĄGAŁ NA CAŁYM BRZEGU PLAŻY A SŁOŃCA ZACHÓD BYŁ TAK PIĘKNY JAK TYLKO MOŻNA MARZYĆ NA PLAŻY JAKAŚ PARA OPLOTŁA SIĘ RĘKAMI MÓWIĄ DO SIEBIE CZUŁE SŁOWA TO CHYBA ZAKOCHANI DZIEWCZYNA BIAŁĄ SUKNIE MA I CIĄGLE MOKRE WŁOSY DO RAMION OPADAJĄ JEJ JAK DŁUGIE PSZENNE KŁOSY A CHŁOPIEC MIESZKA NIEDALEKO ZA WZGÓRZEM TAMTEN DOM NAD RZEKĄ, PRZYTULIŁ CHŁOPIEC MIŁĄ SWĄ I TE JEJ RZECZE SŁOWA; CZEMU MASZ MIŁA ZIMNĄ DŁOŃ I CZEMU MOKRA TWA GŁOWA A WTEDY ONA LEKKO DRGNĘŁA ZA RĘKE MOCNIEJ GO UJĘŁA I SŁOWA RZEKŁA JEMU TE; WIELE LAT TEMU GDY TAM PŁYWAŁAM TO W WODOROSTY SIĘ ZAPLĄTAŁAM NIE MIAŁAM SIŁY Z NICH SIĘ WYDOSTAĆ W JEZIORNEJ TONI MUSIAŁAM ZOSTAĆ PODAJ MI MIŁY TERAZ SWĄ DŁOŃ I STAŃMY OBOK WODY ZABIORĘ CIĘ W JEZIORNĄ TOŃ JUŻ ZAWSZE BĘDZIESZ MŁODY A CHŁOPIEC NIE POWIEDZIAŁ NIC LECZ ZNIKNĄŁ Z NIĄ W GŁĘBINIE W, JEZIORZE MOŻESZ SPOTKAĆ GO GDY Z MIŁĄ SWOJĄ PŁYNIE. <br />
Zarejestruj się aby włączyć się do rozmowy.