przysiadł na skrawku fotela <br />
przyniósł mi w prezencie <br />
sztylet błagalnego wzroku <br />
<br />
popsiaczył głosem strachu <br />
popsuł mit o mężczyżnie <br />
popatrzył na obce cierpienia <br />
wyszedł z dumą i nakłutą żyłą
I tak mam codziennie w pracy....