nie jest gazowy<br />
a raczej lekko ciekły<br />
Po jednej wódce<br />
dwóch piwach<br />
a czasem jeszcze<br />
słodkim czerwonym winie<br />
Dociera do mnie to<br />
że jestem nikim.<br />
Nazywam się Nikt<br />
Mieszkam nigdzie<br />
Żyję za nic<br />
I czuje się wtedy lekki,<br />
fajny<br />
i nic nie warty.<br />
Jakie przyjemne to uczucie...<br />
Potem budzę się<br />
Z kacem moralnym<br />
i fizycznym<br />
Szukam swojego nigdzie<br />
w kieszeniach pełnych nicości<br />
Telefon znikąd nie dzwoni<br />
a ja nigdzie znowu nie pójdę.