Czuję jak krążą soki pod korą <br />
Ustami muskam brązowe gałązki <br />
Niebiańskie listki tętniące wodą <br />
Brzoza wygina się lekko drżąca <br />
Cicho szuka mojego oddechu <br />
Pnie się wysoko prawie do słońca <br />
Otacza konarem w świetle zmierzchu <br />
Oddziela niewidzialną zasłoną <br />
Tak trwamy razem w połączeniu <br />
I tylko oczy dalej mi płoną ,<br />
bo chciałbym ciągle być w jej cieniu<br />