poprószonych kawałkami wieczorów<br />
gdzie finezyjną linią płatek za płatkiem<br />
układają się na mnie dźwięki <br />
na fioletowo szarych łąkach niebo rozpina płynność arkad*<br />
spod twoich palców tryskają<br />
nitki zimnych ogni<br />
a na ścianie rosną nietrwałe popielate sploty<br />
muzyką kształtowane<br />
<br />
umykają z akordami cienie<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
* fragm. wiersza K.K. Baczyńskiego śpiewanego przez G.Turnaua