jak on to wszystko pięknie <br />
<br />
przewidział nawet własny koniec<br />
jeśli można tak nazwać makabryczną wieczność<br />
na paryskim cmentarzu uczta trwa od dawna<br />
<br />
a goście znacznie bardziej wybredni niż sępy<br />
obrastają w piórka jedząc dobre mięso<br />
nie zawsze świeże - to prawda - ale wciąż pożywne<br />
<br />
pardon że tak rzucam grochowiakiem o ścianę<br />
lecz ten mroczny proceder uważam po prostu<br />
za iście barbarzyński no bo jak tak można<br />
wyrywać umarłym język<br />
<br />
rozumiem: nie powinni wyjeżdżać stąd głodni<br />
bo do częstochowy z montparnasse daleko<br />
<br />
ale tak się nie godzi