dławią jak zgaga<br />
wesołe rozszerzają żrenice<br />
<br />
i widzę ciebie<br />
deszczem schlapanym<br />
we mgle uniosłego żalem<br />
<br />
i widzę oczy zroszone bólem<br />
te same co kiedyś się śmiały<br />
nie byłeś wtedy zakochany<br />
<br />
a teraz tęsknisz za swoim niebem<br />
w nim byłeś i była też ona<br />
lecz anioł nie chciał was razem gościć<br />
i zabrał ją od ciebie<br />
<br />
na ziemi tylko sam pozostałeś<br />
czas liczysz do spotkania<br />
ona nie wróci nigdy do ciebie<br />
ty pójdziesz do niej<br />
<br />
jeszcze nie dzisiaj<br />
<br />