Paląc papierosa przy kubku kawy<br />
Stojący mały chłopiec naszykowany <br />
Wpatrujący się w tatę który śpi pijany<br />
Prośba boga o śmierć dla jego ojca <br />
Przerodziła się w koszmar trwający bez końca<br />
Choroba przeszywała cały szyk rodziny <br />
I zmieniła się na żal za jego czyny<br />
Nadszedł zjazd pokoleń, <br />
który jednał życie z nami <br />
A z aniołami o świcie modły prawi...<br />
Zmarły żegnał dzieci, <br />
Które wciąż żal w oczach miały <br />
Że swe ziemskie życie zaczęły od straty<br />