Wciąż dni
Nietoperze
Marzeń
W zakrzywionych lustrach
Drzewa nie płoną
Ściany zbyt częste
Powietrze bardziej gęste
Aby być
Codziennie uszczelniam drzwi
Za którymi Ty...
I tak nic nie mam
W naszych oknach świt
Zabrakło szyb
Rozpływam się
W słowach
Bielą
Rozjaśniam czerń
Jeszcze jeden krok zrobisz
Ja zgasnę jeszcze jeden
Jeszcze jeden krok
Ja zgasnę
I będę jak słowo
I powstanę na nowo
I stanę się bardziej jasny
W nieskończoność dni
W zamieraniu chwil
Na zawsze