Oczy zasłoniłam.
Uczucia przyćmiłam.
Ciebie zabiłam.
Teraz sama śpiewam.
I nikogo nie mam.
Teraz patrze w okno.
I odsłoniłam oko.
Moje oko krwawi
Rosą, deszczem, łazmi
Żyje fauszem innych.
Żyje stratą winnych.
Mam zamkniętą wole.
Odebraną mowe.
Nie mam już niczego.
Tylko widok ciebie - skrępowanego.