splami się krwią i deszczu potokiem
dobiegnie końca ten dzień ponury,
ciemność zawładnie moim wzrokiem
myśli uciekną, rozpłyną w przestrzeni
zmysły zemdleją wbrew naszym słowom
a ja stanę się otumaniony,
lecz z dumnie podniesioną głową
nie myślę, nie czuję, brnę do przodu,
by zwyciężyć, w siebie uwierzyć
z kamiennym spojrzeniem i z sercem z lodu
we wroga całą siłą i mocą uderzyć,
by upadł na ziemię i głośno wykrzyczał,
że nie chce już walczyć, że się poddaje!
i aby z oczu moich odczytał,
że jestem silniejszy, niż mu się wydaje!
bo silny jest człowiek, który w siebie wierzy,
nie dajmy złu wygrać, nie dajmy mu przeżyć!