Niewidzialny szum potargał myśli.<br />
Kubek bez dna upadł na ziemie,<br />
krzycząc moim głosem.<br />
Wybucha lawa popiołu, czuje<br />
na sobie twój bezduszny oddech.<br />
Zalewa mnie ocean pustynnych myśli,<br />
widzę twoje cierpienia oczy - pusto.<br />
Wlewa się we mnie żar mojego sumienia<br />
nic go nie ugasi,<br />
puste krzesło mnie przeraża<br />
i ten chłód palący bez reszty.<br />
Szklane okno otworzyło ciszę<br />
której już we mnie nie ma.