z szyderczym śmiechem
streści nam
nasze życie
w swoim wiecznym
skoroszycie
Spojrzy na nas
oczami starca
to wszystko
co nam zostało
po jałowej
pustyni istnienia
Oczekiwałaś więcej?
Ostatni kwiat
wyrwany
naszymi rękoma
woła o pomstę
za bezsensowną
śmierć
W godzinie nieistnienia
stańmy pod bramą
wieczności
puszczając swoje dłonie
by nie zostało nic
prócz pojedyńczych dusz
tlących się
nadzieją
na potępienie