sztorm umysłu trwał i trwał.<br />
cisza stała sie parasolem <br />
wokół mnie, kiedy <br />
niebo wylewało swą rozpacz.<br />
tamą, kiedy burzyła się<br />
woda w rzece zniechęcenia.<br />
ty byłeś ciszą by <br />
powstrzymać mnie od siebie.<br />
<br />
otula mnie niebieski szal<br />
cisza... oburzenie...<br />
<br />
a nade mna błekitke wspomnienia<br />
mojego zmroku.