Rysy Twojej delikatnej twarzy
Twoje roześmiane oczy
Obserwujące to co się wydarzy
Wszystko to co było
Jest teraz jak szkło
Jest tak dziwne i fascynujące
Razem z Tobą spędzone noce
Pamiętam jakie to uczucie
Być w Twoich ramionach
I w tańcu czuć się jak uwolniona
Jak lwica z klatki wypuszczona
Zaledwie parę dni razem spędzonych
Wszystko było takie nowe i kolorowe
Nie obchodziło mnie wtedy nic
Tylko to, co jest, to, że jesteś Ty.
Wiedziałam dobrze, że wszystko przeminie
Pójdzie z czasem w niepamięć
Z nutą bólu będzie się oddalać
Nagle runie w zupełnej ciszy, zamilknie
Twój srebrny zegarek na lewej ręce
Niczym klepsydra, odliczający
Nasze ostatnie minuty, sekundy razem
Jedna łza, uśmiech, kilka ulotnych chwil…