wiem na pewno&;<br />
więc śpiewam moją nutką rzewną<br />
niech jej orkiestrą strumyk będzie<br />
nie masz kompasu do serca mego<br />
czekam w tęsknocie głodna i bosa<br />
a moje myśli ptaki poniosą&;<br />
dar mój za wielkim jest ciężarem<br />
więc w samotności się wyżalę<br />
wykuwam miłość swą dla innych<br />
a śpiew swój wrzucę w nurt mej Wisły<br />
niech płynie z słońcem, w niepogodę<br />
niech ją odnajdzie ktoś na piasku<br />
mienić się będzie w księżyca blasku<br />
ja wtedy skonam uszczęśliwiona<br />
nie zginę sama, niezapłodniona;<br />
więc w tej nadziei się rozpłynę<br />
nie umrze mego serca zew<br />
lecz wśród niebiosów gdzieś umilknie<br />
w wymarzonych mych w bezkresach<br />
może kiedyś, może gdzieś…<br />
a może ją ktoś znów usłyszy<br />
w nadbrzeżnej ciszy<br />
trzcin i traw<br />
ty ją zabierz <br />
ty ją zbaw;.<br />
………………………………………….<br />