w ziemię by<br />
strącić moje<br />
spiętrzone obawy<br />
lekkie spojrzenie<br />
łagodzi upadek<br />
<br />
nieruchoma klamka <br />
zamyka mi usta<br />
wszystko obejmyje myśl<br />
że cisza jest<br />
jedynym rozwiązaniem<br />
<br />
pewne kroki strachu<br />
słychać tuż za drzwiami<br />
<br />
a my ciągle i ciągle<br />
milczymy do siebie<br />
obrazami<br />