Myśli brzmią jakoś obco, a słowa są tylko echem rozciągniętych sylab
Niby razem, ale jednak osobno nasze światy w mirażu chwil
Struktura dni ciągle ta sama, dywersja losu pozbawia nas złudzeń
Sława prawdy już dawno przebrzmiała, pozostały nam tylko foldery wspomnień
Junta kłamstwa stanowi prawo, jedyne wyjście to kolaborować
Kantyczki naszych serc otwarte na ostatniej stronie,
więc krach uczuć nieunikniony