mokrą mam powiekę
bo widziałem biednego kalekę
słabym jestem człowiekiem
modlę się żarliwie
by lepiej było na świecie
nie umiem wam pomóc
nie pomogę nikomu
bo sam mam zmartwienia
ja płaczę, ja kocham, ja umieram
odejdź ode mnie zła okropności
ofiar masz dużo w swej kieszeni
czemu się cieszysz gdy wszyscy płaczą?
cierpienia ludzi, one cię bogacą
zgiń ty wstrętna, nędzna
nie zginiesz tyś nieśmiertelna
ile istnień pochłoniesz?
nim umrzesz, nim spłoniesz
ile łez trzeba wylać?
byś cierpienia odpuściła?
póki my jesteśmy
ty będziesz żyć
jak my umrzemy
ty będziesz gnić