po nitce codzienności
spływają krople wspomnień
Tęsknota za szarym słońcem
i brudem spopielałych pragnień
wciąż nie przestaje zadziwiać
Przegrana w zabawę z życiem
napawa dziecinnym zdumieniem
że natchnienie milionów
jest tak płytkim oddechem
ZZa poranionych kamienic
wychynął srebrzystooki
skrada się pod murem
w niemym zachwycie nad nocą
Nie chce się łajdak zamienić
Z człowiekiem