każdą napotkaną twarz
podarowano nam kruchość
wybiórczo sprawia mi ból
lęk przed płaczem dziecka
umierającego na kolanach matki
krople zbłąkanego szczęścia
przykleiły się do popielnicy
gra pozorów skończona
jutro nie przyniesie ulgi
znikły schody donikąd
liczą się umiejętności przegranego
zaparzyłam melisę
nie tę z pomarańczami