do wewnątrz wlewa pięknych dźwieków cuda
całe horda dźwiekow dziwa wyobrazni chciwa
dziwny klimat tu mam, jest całkiem inaczej
prawda jest u niewidzialnych chóry
chóry dźwiekow ogniwa cale splecione
czyjąś myślą zwiewnie okrywą naszyta
płyta mojego świata nicią wibracji wyszyta
ta cała pokrywa to dopiero początku odkrywa
do swiata z granicami wyobraźni granicza...
Otwarłem oczy - gdzie ja jestem ?
Wydawało mi się że podróżuję
Lecz wokół mnie jest masa ludzi
Wszyscy wibrują, falami skaczą.
Dlaczego ? - Ja nic nie czuję
Nie ruszam się. Stoję.
Ktoś podchodzi, ktoś się zbliża.
Piękna kobieta - jej usta wibrują
Zbliżają się do mego ucha.
Siły wytężam - nic nie słyszę.
Ona dziwnie rękami pokazuje -
Zbliżam usta do jej ucha.
Ona mnie odpycha...
Teraz rozumiem jej rąk wskazania
Na ten widok w sercu tworzy mi się rana
Pokazuje mi: "to był żart, ja też głucha"...