lewituje wśród chmur
zbudowane przez ludzkie myśli
napoczęte przez wichry dziejów
opuszczone przez swych mieszkańców
unoszone przez skalnych liderów.
Ile słońca skąpano w tym moście
zieleń bluszczu porosła te mury
kościół mały lecz jakże barwny
wydeptane tu ścieżki purpury.
W zaginionym istny paradoks
odnajdują je dziennie tłumy
memu sercu bliskie to miejsce
i zamknięte w pamięci szkatuły.