ten sznur zabierze mnie
prosto do domu.
Wpatrzony w siebie
wspieram miliony
stacji na życia torach milowych.
Skarżę się niebu
grymaszę ziemi
patrzę ku miłym widokom znajomym.
Niech ktoś mnie strzeli
jeśli znów zasnę
wysiadam w chmurach, nie w szarej sieni.
"życie jest snem koszmarnym, sen bajeczną jawą..."