miłość była w nim szaleńcza, zwierzęca
wyśmiewany wśród rówieśników
bo miłość to jego wartość najważniejsza w życiu
pisał bo kochał
płakał bo kochał
wzdychał bo kochał
uczucia jego toczyły walkę z myślami
serce biło mocno, magii nie znało granic
wznosił się wysoko do gwiazd niebieskich
żył w świecie marzeń, pisał swoją bajkę
las wydał z siebie krzyk
księżyc dwurożny znikł
wietrzysko łamało drzewa
bajka o miłości wiecznej
w koszmar się zmienia
młodzieniec pisał wiersze o tej jedynej
stał się udręki kochanym synem
zapomniał o marzeniach, szczęściu, życiu
serce wygrało walkę z rozumem
on zadrwił z matki życia
skończył na drzewie dębu