zapomniany w popielniczce
tli się ostatnim oddechem
chwytam resztę powietrza
rozdmuchanym szarym popiołem
zapruszone oczy bez wizji powstania
na cztery łapy spada tylko kot
zwykły bezdomny dachowiec
gdyby mógł mówić
nie wiem
może w wigilię Bożego Narodzenia
wysłucham miał-chcące skargi