zamknęłam pragnienia,<br />
czerpiąc za każdym razem<br />
z innego źródła<br />
wypełniam go po brzegi.<br />
<br />
Czerwone liście <br />
wśród martwych drzew<br />
schowają mnie<br />
w jego dłoniach.<br />
<br />
Zamarłam...<br />
<br />
Wiatr wzruszył <br />
dnem i ścianą<br />
i niebem rozchwianym,<br />
ukrywając w kartonie<br />
najgorętszą myśl<br />
umysłu ludzkiego,<br />
że może kiedyś<br />
uda mi się te skarby<br />
wyrwać<br />
z czarnych płomieni<br />
przemijania...<br />